10:20:00

Złote myśli cz. I

Złote myśli cz. I



Młodsza pociecha (7,5 l.), starsza pociecha (niemal 9 l.) i my, czyli rodzice, gramy w domu w nowy, świąteczny nabytek "Ręka mnie nęka".

Młodszy syn dostaje kartę z wyzwaniem Załóż wybraną część garderoby na lewą stronę. Zdecydowanie wstaje z krzesła, odchodzi dwa kroki, po czym zatrzymuje się i pyta:

- A gdzie jest jakaś garderoba?

Wychodzi na to, że chłopak jest trochę jak Chuck Norris, bo tylko on umie założyć kask na lewą stronę ;)

16:11:00

ENERGYLANDIA - Rodzinny Park Rozrywki

ENERGYLANDIA - Rodzinny Park Rozrywki


Nie ma co ukrywać - do Energylandii jechaliśmy pełni nadziei i oczekiwań na zabawę w stylu europejskim. Było to pierwsze stacjonarne wesołe miasteczko, jakie odwiedziło nasze młodsze dziecko - lat 7 -, a przy okazji dzieci naszej znajomej lat 6 i 9. Na miejsce przybyliśmy w zasadzie "na otwarcie" czyli o 10:00, co pozwoliło nam zaparkować w miarę blisko wejścia, jak również szybko dostać się do kas. Tutaj nastąpiło pierwsze, miłe zaskoczenie, bowiem okazało się, że miejsca przy kasach są oznakowane wyraźnie i rozsądnie tak, żeby czekający w kolejce i odchodzący od kasy nie wadzili sobie nawzajem. Niestety, nie wszyscy dorośli byli uprzejmi zwrócić uwagę swoją i swoich pociech na to rozwiązanie, co mimo niewielkiego ruchu skutkowało drobnymi nieporozumieniami przy niemal wszystkich stanowiskach. 

Koszt i organizacja wyprawy
 
Ceny biletów w stosunku do tego co oferuje Energylandia są znośne, choć na pewno nie należą do niskich. W wakacje 2016 roku za wejście płaciliśmy odpowiednio 109 zł za osobę dorosłą i dziecko mające powyżej 140 cm wzrostu oraz 59 zł za każde z dwojga młodszych dzieci, które miały poniżej 140 cm wzrostu.
Park odwiedziliśmy w sierpniu, trafiliśmy na piękną pogodę, spędziliśmy w nim 12 godzin - od 10:00 do 22:00 i nie zdążyliśmy skorzystać ze wszystkich atrakcji, z kilku skorzystaliśmy parokrotnie. Zdecydowanie najbardziej podobała nam się kolejka Formula 1 Roller Coaster, a zaraz po niej RMF Dragon Roller Coaster. Nie dotarliśmy natomiast w ogóle do Water Park'u.  

Atrakcje – co, dla kogo i w jakiej kolejności
Naszym zdaniem Energylandia jest dedykowana dorosłym i dzieciom, które mają minimum 120 cm wzrostu - jest to weryfikowane praktycznie przy każdej z atrakcji. Dla najmłodszych jest najmniej do zwiedzenia i osobiście nie zdecydowalibyśmy się na taki wydatek i dojazd (ponad 300 km) dla tych kilku urządzeń. Niezależnie zwiedziliśmy także i tę strefę, w której najbardziej podobała się naszym dzieciom zjeżdżalnia Arctic Fun. Zjeżdżały na niej na samym początku i tuż przed wyjściem z parku.
Atrakcje wodne są w Energylandii naprawdę wodne, dlatego polecamy iść w pierwszej kolejności właśnie na nie. Uwaga, na Splash Batlle nie warto wsiadać, jeśli nie umie się bawić z innymi – to zdecydowanie gra „społecznościowa”. Z kolei z Antlantis wychodzi się mokrym od stóp do głów – dosłownie!
W parku dodatkowo płatne są gastronomia, rzucanie balonami z wodą (być może inna, podobna zabawa, której nie zauważyliśmy) i automaty. Reszta atrakcji jest w cenie. 

FAQ - Energylandia
Trzy najczęściej poruszane kwestie w miejscu takim, jak park rozrywki (szczególnie rodzinnej) to:
  1. kolejki do atrakcji,
  2. gastronomia - i jej jakość,
  3. ilość i jakość atrakcji.
Ad. 1. Kolejki były całkiem znośne. Na pewno znacznie mniej było ich rano. Z czasem zdecydowanie się wydłużały, żeby wieczorem znów się zmniejszyć. Tym sposobem do każdej z atrakcji czekaliśmy około 30 minut; do jednych w ogóle, do innych długo. Najdłużej do Spływu Kopalni Złota i Viking Rollercoaster.
Ad. 2. Jedzenie jest bardzo takie sobie. Zwiedziliśmy kilka punktów gastronomicznych, wydaliśmy mnóstwo pieniędzy, byliśmy głodni i niezadowoleni. Zupełnie inaczej niż w sąsiednim Zator Parku. Polecamy też wziąć ze sobą własne napoje. Każda butelka 250 ml kosztuje 5 zł. Całkiem niezłej jakości są słodkości. Plus za to, że każdy punkt gastronomiczny jest punktem Energylandii, a nie zewnętrzną firmą.
Ad. 3. Tutaj nie możemy narzekać. Jesteśmy zadowoleni w 100%. Wszyscy (czyli dwoje dorosłych i troje dzieci) bawiliśmy się świetnie i cały dzień. 
Podsumowując – jedziemy w przyszłym roku (2017) jeszcze raz! Będą na nas czekać nowości m. in.: Speed Water Coaster, Anaconda i Jungle Adventure!




Copyright © 2016 3 po trzeciej - all in one :) , Blogger